Odwróciłam się i ujrzałam Brodiego...poczułam jak do oczów napływają mi łzy...on,mój przyjaciel...mój umysł nie pojmował tego...Głośno przełknęłam śline i odezwałam się do Eleny
-On?Brody?-mój głos drżał
-Coo? Niee...jaki Brody?...Jack-odpowiedziała
No tak...za Brodym podążał Anderson...szedł pewnym krokiem słuchając muzyki
-Kim dostałaś się?-podszedł do mnie Brody
Nic się nie odezwałam,tylko zabójczym wzrokiem mierzyłam Jacka
-Kiiim? Hallo-szturchał mnie przyjaciel
-Zrobił jej dziecko
-Coo? Komu i kto?-Brody był oszołomiony
-Elenie-wskazałam na nowo poznaną koleżanke-Jaack
-Przesadził...-w oczach Brodiego widniał gniew-Jestem Brody-zwrócił się do skrzywdzonej dziewczyny
-Elena-uśmiechnęła się lekko-wy znacie Jacka?-spuściła wzrok
-I to jaak-odpowiedzieliśmy chórem
-Kiedyś ci opowiemy o tej znajomości-oznajmiłam oschle-zaraz wrócę-rzuciłam i pobiegłam w kierunku Andersona.
Zobaczyłam,że stoi koło szafki na książki i podrywał kolejną laskę...Przerwałam im
-Hej tatuśku-chcielibyście widzieć miny obojga,Jack zarumienił się,a jego ''koleżanka'' zdziwiona
-Możesz nas zostawić-Anderson zwrócił się do niej,a ona pokiwała głową i odeszła
-Chłopaku coś ty narobił?-zaczęłam kazanie- zniszczyłeś Elenie życie...i do cholery masz to w nosie! Nie spodziewałam się tego po tobie...Jack...nawet nie wiesz co ona przeżywa-spuściłam głowę-No powiedz coś,taki wygadany jesteś...
-Też miło cię widzieć Kim-uśmiechnął się kpiąco
-Jesteś jeszcze gorszy niż kiedyś-czułam się jakbym śniła,jakbym miała jakiś koszmar
-Dzięki tobie taki jestem
-Coo?Dzięki mnie?! Nie rozumiem?
-Wyznałem ci moje uczucia,a ty mnie olałaś...wyjechałaś...to teraz ja olewam te panny
-Mścisz się za mnie? Jack,to cios poniżej pasa...i żałuję,że wtedy opuściłam Seaford,gdybym mogła cofnąć czas to...
-Ale nie możesz...nara Kim-Jack odszedł w stronę klasy,no a ja stałam jak zamurowana...Elena płacze przeze mnie...te wszystkie dziewczyny są nieszczęśliwe przeze mnie...on je rani,a ja go...lubię...bardzo lubię...a ja tego drania kocham... Taki jest fakt...ukrywam to nawet przed samą sobą...
Po 1 godzinie byłam już po rozmowie z dyrektorem...dostałam się...nie byłam jednak szczęśliwa...
Dostałam sms od Brodego
Kim ,Elena źle się poczuła więc odwiozłem ją do domu...napisz o której mam po cb przyjechać? A i dostałaś się? :D
Moja odpowiedź była następująca:
Właśnie wyszłam od dyra,dostałam się ^^ i nie przyjeżdżaj po mnie,bo muszę coś jeszcze załatwić,wrócę atobusem ;)
Na korytarzu wypatrywałam Andersona...nigdzie go nie było...postanowiłam,że poczekam na niego przed szkołą...wyszłam przed budynek ,usiadłam na skrawku trawy i czekałam...musiałam z nim pogadać...wyznać mu to czego nikomu nie mówiłam...to dlaczego wróciłam....po prostu musiałam i już.
Po około 2 godzinach czekania Jack wyszedł ze szkoły ...
Bardzo jesteście źli,że przedstawiam Jacka jako takiego drania? Nie martwcie się...wszystko się wyjaśni...kiedyś ,heuheuheu :D
Proszę komentujcie rozdział,piszcie nawet te negatywy, bo jak widzę nowy komentarz to aż tańczyć mi się chce,haah <333 Pozdrawiam Was kochaaaaani :**
kurde no....DOBRE masz te rozdziały,co nowy to lepszy :D podoba mi sie to że nie połączyłaś kicka od razu :P czekam na next z niecierpliwością :*:*
OdpowiedzUsuńSuperowy rozdział kochana!<333 Love you!!<3 Podoba mi się, jak Jack jest takim draniem :D Lubię to :D HUehueheu ^^ No i ogólnie to jest zajebisty rozdział!:3
OdpowiedzUsuńHE HE! ALE Z JACKA DUPKA ZROBIŁAŚ!!!!! I TO MI SIĘ PODOBA!!! BOMBA ROZDZIAŁ. U MNIE JEST ROZDZIAŁ 14
OdpowiedzUsuńRozdział zajebisty !! Czyli troszkę smutny, słodki i.. Jack okazał się dupkiem, ale skoro Kim tak go zraniła to.. ja mu się nie dziwię ! Złamała mu serce wyjeżdżając !!!!! Ale było minęło... ;* sorki, ale ja tak zawsze się wczuwam xD lov u ! <33 pisz szybko nowy ! ;**
OdpowiedzUsuń